Skinifikacja – co to za trend?
Świadoma pielęgnacja to megatrend, który ma wciąż nowe odsłony. Jedną z nich jest skinifikacja, czyli dbanie o włosy i skórę głowy z wykorzystaniem znanych i cenionych składników wykorzystywanych w kosmetykach do twarzy.
Przeniesienie substancji aktywnych z kremów i serum do produktów tworzonych z myślą o skalpie czy o łodydze włosa to jedna część tego trendu, druga to rozbudowanie rutyny pielęgnacyjnej o peelingi, toniki, wcierki czy ampułki, których zadaniem jest poprawa kondycji włosów i skóry głowy. Dziś duet szampon i odżywka to zdecydowanie za mało.
Czym jest skinifikacja?
Skinifikacja (z ang. skinification) zyskuje coraz większą popularność. Dziś chcemy dbać o włosy i skórę głowy w taki sam, często rozbudowany sposób, jak o twarz i ciało. Dostrzegamy, że skóra głowy, to przecież także skóra, która może się przesuszać czy przetłuszczać, pojawiają się na niej przebarwienia i w taki sam sposób dotyczą jej procesy starzenia się. Wiemy już, że to stan skalpu ma znaczący wpływ na kondycję i wygląd włosów, stąd też pojawiła się większa potrzeba pielęgnacyjna.
Rutyna pielęgnacyjna
Podążając za trendami nie musimy od razu rozbudowywać pielęgnacji skóry głowy i włosów do wielu etapów czy inwestować w kosztowne zabiegi. Warto zacząć od bazy, czyli dobrze dobranego szamponu i peelingu (te produkty dobieramy do skóry głowy) oraz odżywki (do rodzaju łodygi włosa). Z czasem, kiedy przyzwyczaimy się do bardziej rozbudowanej pielęgnacji, można wprowadzić serum do skóry głowy, ampułki czy wcierki, a także produkty kondycjonujące włosy, np. mgiełki nawilżające, kosmetyki wygładzające czy nabłyszczające.
Fotoochrona włosów
Ważnym elementem bardziej rozbudowanej rutyny pielęgnacyjnej jest zadbanie o fotoochronę włosów i skalpu. To element, o którym często zapominamy. Warto wprowadzić produkty fotoochronne z wysokim filtrem SPF w postaci mgiełek do włosów, ale też dobrym rozwiązaniem jest po prostu – noszenie latem nakrycia głowy. Niekontrolowana ekspozycja na promieniowanie słoneczne nie tylko osłabi włosy (przesuszy i zmatowi kosmyki), ale też będzie niekorzystnie wpływała na skalp. Może powodować powstawanie przebarwień, pogrubienie skóry, jej szorstkość (elastozę posłoneczną) i odwodnienie, a nawet zmiany przednowotworowe i nowotworowe.
Składniki pielęgnacyjne
Jakich składników szukać w kosmetykach wpisujących się w trend skinifikacji? Tych, o których już wiadomo, że mają pozytywny wpływ na skórę. Jeśli szukamy preparatów nawilżających sięgnijmy po te z kwasem hialuronowym, roślinną gliceryną czy ekstraktami roślinnymi, np. sokiem z aloesu. Przetłuszczająca się skóra głowy polubi kwasy AHA i BHA oraz niacynamid (witaminę B3). Skóra z zaburzoną barierą hydrolipidową zyska na zastosowaniu kosmetyków z ceramidami, fermentami i składnikami probiotycznymi. Włosy z kolei polubią humektanty (wspomniany kwas hialuronowy), aminokwasy czy peptydy. Świeżość koloru pomoże zachować witamina C i antyoksydanty. Jeśli chcemy wypróbować peelingi, na start warto sięgnąć po te enzymatyczne i na bazie kwasów.
Co za dużo, to niezdrowo!
Pamiętajmy, że skinifikacja to kolejny trend, który może przynieść dużo dobrego, jednak warto mieć świadomość, że to także działanie marketingowe. Nie każda skóra głowy i włosy potrzebują mnóstwa kosmetyków i zabiegów. Czasem warto podchodzić do pielęgnacji minimalistycznie i postawić na kilka produktów, za to tych dobrej jakości.
Trendy i mody przemijają, za to o zdrowie skalpu i łodygi trzeba dbać konsekwentnie – od zewnątrz, ale też od wewnątrz. A jeśli czujecie się zagubieni w ilości informacji o nowych produktach, składnikach i rynkowych modach, warto skonsultować się ze specjalistą. Trycholog na podstawie wywiadu i badania pomoże dobrać optymalną pielęgnację – ponadczasową i dobraną do aktualnych potrzeb.
KONIECZNIE OBSERWUJ NAS NA INSTAGRAMIE, ABY NIE PRZEGAPIĆ NAJNOWSZYCH PORAD: